Kronika Bitwy nad Bzurą
26 Dywizji Piechoty Armii Pomorze od 12 do 16 IX 1939 r.

Zbiorowa mogiła

ZBIOROWA MOGIŁA W NOWYM DĘBSKU

Pochówkiem żołnierzy, którzy polegli na polach Nowego Dębska i Nowego Kozłowa Pierwszego zajęli się mieszkańcy wspomnianych miejscowości. Każda gmina była zobowiązana do pochowania poległych żołnierzy na ich terenie. Należy wyrazić uznanie dla tych osób, które zajęły się ostatnią posługą bohaterom. Ciała poległych żołnierzy w większości były rozszarpane przez wybuchy pocisków armatnich i bomb, widok był straszny i przygnębiający.

Pole bitwy stoczonej w dniu 16 września 1939r. pomiędzy Gągolinem Płd. a Emilianowem, Złotą, Brakami, Nowym Dębskiem oraz Nowym Kozłowem Pierwszym było położone na terenie trzech gmin: Kompina, Rybno i Kozłów Biskupi(w owym czasie). W Nowym Dębsku byli pochowani żołnierze, którzy polegli na polach Nowego Kozłowa Pierwszego i Nowego Dębska. Spis ich sporządził Jan Wojda z Nowego Dębska. Byli oni układani w mogile według listy. Tożsamość poległego żołnierza była ustalana z nieśmiertelników lub dokumentów. Na skraju mogiły polskich żołnierzy, było pochowanych 4 Niemców. Niemcy zabrali ciała swoich żołnierzy w ciągu kilku tygodni. Rodziny zaginionych na froncie zaczęły poszukiwać swoich bliskich. W pierwszych miesiącach po bitwie zabrały 27 ciał poległych żołnierzy.

Tu w tej mogile było pochowanych 134 poległych żołnierzy, według nieśmiertelników było: 91 żołnierzy wyznania katolickiego,25 mojżeszowego, 7 grekokatolickiego i 5 ewangelickiego. W Nowym Dębsku byli pochowani żołnierze z 26 dywizji piechoty armii „Pomorze”, większość z nich to żołnierze z 37 pułku piechoty z Kutna kilkudziesięciu z 10 pułku piechoty z Łowicza i z 18 pułku piechoty ze Skierniewic.

Był tu pochowany m.in. mjr Z. Roszkowski dowódca III batalionu z 10 pułku piechoty, porucznicy z 10 pp Pelasiak , Urbański, Polesiak. Pochowany tu był por. Nentwip dowódca kompanii z III batalionu z 37 pułku piechoty, który poległ w czasie nocnego natarcia z 15 na 16 września.

W tej mogile był pochowany kapral podchorąży Aleksander Przeźmiński z 10 pp. pochodził z Sochaczewa. W dniu 16 września na kilka godzin przed śmiercią napisał do matki wzruszający list, który razem z innymi pamiątkami po kapralu podch. Aleksandrze Przeźmińskim znajduje się w Muzeum Ziemi Sochaczewskiej i Pola Bitwy nad Bzurą w Sochaczewie.

 Mieszkańcy okolicznych wsi otoczyli mogiłę troskliwą opieką, czego dowodem jest oto ten pomnik z kamienia postawiony w 1940 roku. Pomnik ten jest dziełem sztuki kamieniarskiej Jana Kosmali i Feliksa Skomiała z Nowego Kozłowa Pierwszego. Młodzież przynosiła kwiaty, były odmawiane modlitwy, zapalano świeczki nie tylko z okazji Wszystkich Świętych

 Chwila zadumy nad tragicznym losem, leżących tu żołnierzy. Niekończący się rząd podziurawionych hełmów napełnia smutkiem.

O głębokim przeżyciu tej bitwy i jej tragicznych skutkach świadczą wiersze, w których zawarty jest patriotyzm, podziw, uznanie dla bohaterstwa żołnierzy oraz ból i żal, że tylu ich poległo.

Tuż po wojnie żołnierze sowieccy, którzy nadzorowali linię telefoniczną Moskwa-Berlin, urządzili sobie strzelanie do krzyża na pomniku, krzyż jako symbol chrześcijaństwa został zniszczony a żołnierska mogiła zbezczeszczona. Dokonali wielkiego barbarzyństwa.

W roku 1952 pozostałe szczątki poległych żołnierzy ekshumowano i pochowano na cmentarzu wojskowym na Powązkach w Warszawie w kwaterze nr B 10-6-27.